Dream Theater - "Awake"

Dream Theater - "Awake"


Gatunek:
progressive metal
Data premiery: 4.10.1994
Wydawca: Atlantic Records/EastWest
Pochodzenie: USA
dreamtheater.net

Utwory:
1. 6:00
2. Caught in a Web
3. Innocence Faded
4. A Mind Beside Itself (Part 1: Erotomania)
5. A Mind Beside Itself (Part 2: Voices)
6. A Mind Beside Itself (Part 3: The Silent Man)
7. The Mirror
8. Lie
9. Lifting Shadows Off a Dream
10. Scarred
11. Space-Dye Vest


Skład:
James LaBrie - wokal
John Petrucci - gitara
John Myung - gitara basowa
Kevin Moore - instrumenty klawiszowe
Mike Portnoy - perkusja









Ciekawostki


Grafika na okładce zawiera elementy nawiązujące do tekstów różnych utworów z płyty, m.in. lustro ("The Mirror"), zegar pokazujący godzinę szóstą ("6:00") czy pajęcza sieć ("Caught in a Web").

"Space-Dye Vest" jest w całości autorstwa Kevina Moore'a. Inspiracją dla tekstu było zdjęcie w katalogu modowym. Modelka, którą Moore był zauroczony, miała na sobie koszulkę typu Space-Dye Vest (tkanina barwiona na multikolorowo, przypominająca kosmos).

"The Mirror" i "Lie" początkowo były jednym utworem, jednak James LaBrie zaproponował, żeby rozwinąć jego drugą część i stworzyć osobny utwór.

"Awake" jest płytą ostrzejszą od "Images and Words" (słychać to zwłaszcza w "The Mirror" i "Lie"), co wynika z nacisków wytwórni. Firma płytowa chciała, aby album był bardziej metalowy, prostszy, a jednocześnie zawierał hit na miarę "Pull Me Under".



O utworach - Mike Portnoy



„6:00” zdominowany jest przez dynamiczne partie klawiszy. Kevin wykorzystuje przy tym hammondowskie brzmienie typu „John Lord na prochach” – pełen odlot! To numer wywołujący burzę w głowie, bardzo wyczerpujący. Po zagraniu go na żywo trzeba będzie mi chyba podawać butlę z tlenem!

„Caught In A Web” to numer bardzo ostry i absolutnie mroczny. John gra na swojej siedmiostrunowej gitarze, wyposażonej w dodatkową strunę basową, więc utwór utrzymany jest w tonacji niskiego B. Za wyjątkiem fragmentu zagranego na chorus-breaks używam wyłącznie bębnów typu doublebass. Numer, który wręcz zmusza do walenia głową o ścianę.

„Innocence Faded” to coś w rodzaju mieszanki „Another Day” z „Take The Time”, taki trochę pogodniejszy i bardziej komercyjny kawałek w stylu Rush. Brzmi dość prosto, a mimo to dla mnie jako perkusisty był to jeden z najtrudniejszych fragmentów podczas pracy w studio.

„Erotomania”, „Voices”, „The Silent Man” tworzą trylogię, przy czym poszczególne jej części różnią się znacznie od siebie, łącząc się jednocześnie dzięki wspólnym wątkom muzycznym. „Erotomania” to utwór instrumentalny w stylu „Ytse Jam” – sześć i pół minuty szaleństwa i zmian tempa. Numer ten przechodzi następnie w „Voices” – mój ulubiony utwór na płycie „Awake” będący dziesięciominutową suitą, poruszającą się w coraz to nowych wymiarach. Pewne jej fragmenty przypominają mi Jane's Addiction, inne znów Queensryche, zaś po osiągnięciu punktu kulminacyjnego wszystko urywa się i rozpoczyna się „The Silent Man”, dwu-trzyminutowy akustyczny numer, który ma sprowadzić słuchacza z powrotem na ziemię.

„The Mirror/Lie” to dwa połączone ze sobą fragmenty, z pewnością najostrzejsze w naszej dotychczasowej karierze. Pomimo brzmienia a'la Pantera/Helmet/Sepultura udało nam się wpleść do tych numerów trochę klawiszy (śmiech).

„Scarred” to pierwszy numer, jaki napisaliśmy na płytę „Awake”. Trwa on jedenaście minut – jest najdłuższym kawałkiem na płycie. Pod względem stylistycznym porównałbym ten utwór z „Metropolis” lub „Learning To Live”.

„Space Dye Vest” napisał samodzielnie Kevin. Gdy zaprezentował nam wersję demo, po prostu stanęliśmy jak wryci. „Space” nie da się porównać z jakimkolwiek z naszych dotychczasowych utworów – pewnie dlatego, że nie pracowaliśmy nad tym fragmentem wspólnie. Przypomina w dużym stopniu produkcje Rogera Watersa i Pink Floyd.

(źródło: Metal Hammer nr 10/1994)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz