Data premiery: 19.10.2018
Wydawca: Nuclear Blast
Pochodzenie: Brazylia
www.soulfly.com
20 lat po wydaniu pierwszej płyty Soulfly Max Cavalera wraca, przynajmniej częściowo do tamtego okresu. Nowy album mocno nawiązuje do „Chaos AD” i „Roots” Sepultury oraz pierwszych wydawnictw Soulfly. Być może przyczyniła się do tego trasa braci Cavalera, na której grali „Roots” w całości. Znów mamy tu sporo groove i elementów plemiennych (bębny, indiańskie śpiewy itp.).
Niektóre riffy i przejścia może zbyt jednoznacznie kojarzą się z konkretnymi starszymi kawałkami. Wcale mi to jednak nie przeszkadza, bo „Ritual” to album o wiele bardziej urozmaicony niż wspomniane dwa krążki Sepultury z drugiej połowy lat 90. (obok typowo chaoso-rootsowych skocznych rytmów znajdziemy tu też szybkie tempa, a wszystko okraszone świetnymi solówkami). Jednocześnie jest bardziej zwarty i jednolity stylistycznie, po prostu bardziej metalowy niż pełne eksperymentów pierwsze albumy Soulfly. Świadczy o tym również dobór gości – Max lubi zapraszać wokalistów z innych rejonów muzycznych, tym razem postawił jednak na typowo metalowych krzykaczy: Randy Blythe'a z Lamb of God (w utworze „Dead Behind the Eyes”) i Rossa Dolana z Immolation („Under Rapture”). Zaskoczeniem może być za to „Feedback”, odstający klimatem od całości, takie połączenie Motorhead i hardcore'a.
Ogólnie rzecz biorąc, bardzo dobrze się tego słucha. Ja zdecydowanie wolę taki Soulfly, bo pójście w totalną ekstremę na poprzedniej płycie zupełnie mnie nie przekonało. Nie było w tym ducha Soulfly. Jeśli już Max chce na stare lata grać death/black metal, to niech sobie to robi na przykład w Cavalera Conspiracy. „Ritual” jest powrotem na właściwe tory.
Utwory:
1. Ritual
2. Dead Behind the Eyes
3. The Summoning
4. Evil Empowered
5. Under Rapture
6. Demonized
7. Blood on the Street
8. Bite the Bullet
9. Feedback!
10. Soulfly XI
Skład:
Max Cavalera - wokal, gitara rytmiczna
Marc Rizzo - gitara prowadząca
Zyon Cavalera - perkusja
Mike Leon - bas
Goście:
Randy Blythe (Lamb of God - wokal (2)
Ross Dolan (Immolation) - wokal (5)
Fajna płyta. Właśnie do mnie dotarła. Digipack trochę wydaje się być ubogi. 10 ciekawych, spójnych utworów. Dość ciéżkie granie, ale wpadawące w ucho. Polecam.
OdpowiedzUsuń